Wreszcie. Mój samochód został naprawiony, blacha wyklepana. Nie będę skazany na komunikację miejską.
Odpowiadając na pytanie Dresiarza z Wawki:
-kierowcy MPK w Krakowie jeżdżą wg sobie znanych rozkładów jazdy, najczęściej przez siebie ustalanych
-system zniżek, cen i opłat jest tak skomplikowany, że jego zrozumienie zajmuje dużo czasu, gdy się go zaś zrozumie, to najczęściej ulega zmianie
-jeżeli Ci się śpieszy, to przyjedzie spóźniony
-jeżeli pojawisz się na przystanku o czasie, to odjedzie za wcześnie
-jeżeli podjedzie niskopodłogowy i zgodnie z rozkładem, to za chwile zdarzy się coś złego
-kanary, najczęściej pięćdziesięcioletni robole, którym huta padła (nie ma co pooglądać - zazdroszczę wam w Wawce fajnych byczków-kanarów) pojawiają się akurat gdy nie ma się biletu
-autobusy jeżdżą stadami
Ale jest plus! W tramwaju poznałem fajnego dresika, w typie byczka. Przez niego, w pracy jestem jeszcze mniej skupiony na tym co robię, niż zazwyczaj.
sobota, 21 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
NO FAKT,U NAS ZATRUDNILI W ROLI KANAROW DUZO MLODYCH KOLESI-NAJCZESCIEJ CALKIEM,CALKIEM FAJNIE ZBUDOWANYCH...AZ MILO JEST W CZASIE KONTROLI NIE MIEC BILETU...-MOZNA WTEDY Z TAKIM BYKIEM PERTRAKTOWAC:-)!
OdpowiedzUsuńNO TO WRESZCIE MASZ SWOJ SAMOCHODZIK DOPROWADZONY DO STANU UZYWALNOSCI:-)
A CO TO ZA HISTORIA Z TYM BYCZKIEM-DRESIKIEM Z TRAMWAJU?COS TEGES?
Poużywałem sobie. Jest fajny i uniwersalny.
OdpowiedzUsuńNO TO FOCH!A JA ZYJE W CELIBACIE NIESTETY!
OdpowiedzUsuńChcesz do nas dołączyć i stworzyć kwadracik? ;]
OdpowiedzUsuń